GKS Gwarek Ornontowice-LKS Czaniec 2:0

Po długich miesiącach oczekiwania w końcu nasz pierwszy zespół wrócił do walki o ligowe punkty. Nasz pierwszy rywal, GKS Gwarek Ornontowice, na papierze wyglądał jako przeciwnik z kategorii wagi ciężkiej i po wyniku można powiedzieć, że takim właśnie był. Jednak mimo porażki 2:0 trzeba powiedzieć, że piłkarsko nasza drużyna spisała się tego dnia dobrze, poza jednym, kluczowym elementem, a więc skutecznością.

Mecz od początku toczył się głównie w środku pola, na co wpływ miała murawa, która ze względu na porę roku była pewną przeszkodą dla obu zespołów. Jako pierwsi swoją okazję bramkową stworzyli sobie nasi gracze. Ilya odebrał piłkę przed polem karnym rywala, zagrał do Bączka, który jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w końcu został on zablokowany przez rywala. Jeszcze lepsza okazja do otwarcia wyniku meczu była w okolicach 20 minuty. Ilya dograł piłkę na piąty metr do Bączka, ten „posadził” obrońcę na ziemi i gdy wydawało się, że zaraz wpakuje piłkę do siatki rywala, znów do gry wkroczył jeden z defensorów drużyny gospodarzy, blokując strzał. Pięć minut później w pole karne Gwarka wpadł Handy i uderzył mocno pod poprzeczkę, tym razem na posterunku był bramkarz z Ornontowic. Gdy wydawało się, że lada moment wpakujemy piłkę do bramko rywala, to gospodarze zadali pierwszy cios. Zagraną za linię obrony piłkę próbował dograć do Urygi Colik, jednak zrobił to za krótko i do futbolówki dobiegł Sewerin, posyłając piłkę obok naszego bramkarza. Ten gol nie załamał jednak naszej drużyny i w 44 minucie na tablicy wyników powinien być remis. Prus-Osowski dograł na wolne pole do Ilyii, jednak ten był faulowany tuż przed polem karnym, wychodząc na czystą pozycję. Arbiter odgwizdał rzut wolny, piłkę szybko ustawił A. Apanchuk i posłał ją do bramki rywala. Gdy nasz zespół rozpoczął celebrację zdobytej bramki, arbiter użył gwizdka i przerwał naszą radość, nie uznając gola. Wszyscy byli pewni, że fakt ten wynika z chęci pokazania czerwonej kartki, faulującemu wcześniej Ilyę zawodnika Gwarka, jednak nic bardziej mylnego. Arbiter pokazał zawodnikowi gospodarzy żółtą kartkę i stwierdził, że gra będzie się rozpoczynała od gwizdka. Mimo sporego zamieszania, piłkę raz jeszcze ustawił młodszy z braci Anapchuk i tym razem bezpośrednio z rzutu wolnego uderzył nieznacznie nad bramką rywala.

Na drugą część meczu z lepszym nastawieniem wyszli gospodarze co zaowocowało kilkoma stałymi fragmentami i po jednym z nich na tablicy wyników mieliśmy już wynik 2:0. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego dopadł kolejny raz Sewerin i z bliskiej odległości pokonał Urygę. Wcześniej nasz bramkarz świetnie interweniował po strzale głową jednego z rywali. Po tych kilkunastu minutach przewagi Gwarka, nasz zespół wrócił na swoje tory, a akces do tego dał Bączek, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Ornontowic i centrostrzał Waligóry, który minimalnie minął bramkę rywali. W kolejnych minutach mieliśmy następne okazje do zdobycia bramki kontaktowej, ale najpierw Świniański trafił w słupek, a później Bochyński z Handym nie wykorzystali niemal stuprocentowych okazji bramkowych.

Wynik gorszy niż gra, tak w skrócie można podsumować spotkanie z Gwarkiem Ornontowice. Jeśli utrzymamy nasz styl grania w kolejnych meczach i dołożymy do tego skuteczność doczekamy się upragnionego przełamania, które jest kluczowe jeśli mamy realnie myśleć o utrzymaniu w IV lidze. Głowy do góry i walczymy dalej drużyno!

09.03.2024 r., godzina 15.00, Ornontowice ul. Zwycięstwa 7B, 16 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2023/24

GKS Gwarek Ornontowice – LKS Czaniec 2:0 (1:0)

32′, 55′ Sewerin

Skład LKS Czaniec: Uryga- Colik, Borak, Waligóra, Knapek, Prus-Osowski, Bączek (76′ Kaspera), Handy (60′ Stasica), Świniański, A. Apanchuk, Ilya (70′ Bochyński).

Widzów: 50.

16 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2023/24

Aktualna tabela ligowa