Maciej Żak, grający trener LKS Czaniec, został przepytany przez Sport Śląski przed zbliżającą się, sobotnią inauguracją rundy wiosennej sezonu 2018/2019. Zapraszamy do lektury skryptu wypowiedzi naszego trenera, natomiast po całość tekstu możecie sięgnąć TUTAJ>>
Trenowaliśmy w dobrych warunkach, o co postarał się klub. Plan szkoleniowy w większości udało nam się zrealizować, więc z tego powodu również mogę być zadowolony. Mieliśmy jednak pewne problemy związane z kontuzjami i chorobami. Zakładam jednak, że absencje podczas przygotowań nie będą miały większego wpływu na globalną postawę drużyny.
Podziękowania dla zarządu, który po raz kolejny umożliwił nam wyjazd na zgrupowanie do Ustki. Takie obozy to rzadkość na tym szczeblu. Przez pięć dni pracowaliśmy intensywnie podczas treningów, integrowaliśmy się. Dla mnie istotna była także możliwość jeszcze bliższego poznania zawodników. Podczas takich wyjazdów można zobaczyć jak funkcjonują poza treningami.
Piłkarze, którzy są w drużynie dali jesienią pozytywny sygnał. Pasują do zespołu, dlatego nikogo nie szukaliśmy na siłę. Trójka graczy wraca pomału do treningów po przewlekłych urazach, co stanowi dla nas dobrą wiadomość.
Należę do trenerów przywiązujących uwagę do wyników. Oczywiście meczu sparingowego nie stawiam na równi z mistrzowskim, ale rezultat gry kontrolnej nie jest dla mnie całkowicie obojętny. Doskonaliliśmy podczas wspomnianych siedmiu pojedynków elementy, które dobrze funkcjonowały jesienią, pracowaliśmy także nad mankamentami. Kontuzje i choroby trochę pokrzyżowały nasze plany, ponieważ były mecze, podczas których dysponowałem 12-14 zawodnikami.
Wiosna przynosi nowe rozdanie. Przerwa w rozgrywkach była bardzo długa, dlatego wydarzenia z jesieni nie mają znaczenia. Oczywiście zaliczka cieszy, a liczę na to, że w Tychach nasz dorobek jeszcze powiększymy. Pozycja lidera zobowiązuje, musimy być jednak czujni i skoncentrowani, ponieważ grupa pościgowa będzie naciskała.
W tym roku klub z Czańca obchodzi 70-lecie istnienia. W 1949 roku doszło do połączenia klubów HKS Czaniec i Tęcza Czaniec, co zaowocowało powstaniem LKS-u Czaniec. Mistrzostwo i awans w tych okolicznościach stanowiłyby „truskawkę na torcie”? – Na pewno tak. Stworzyliśmy ambitną drużynę, która stawia sobie najwyższe cele, zarząd nas wspiera. Nie chcę jednak nakładać niepotrzebnej presji na zespół. Nasza strategia jest prosta – skupiamy się na każdym kolejnym meczu, bo to on jest najważniejszy. Wierzymy zarazem w to, że na koniec sezonu osiągniemy cel, o którym każdy z nas myśli i marzy – kończy trener Żak.