Unia Turza Śląska-LKS Czaniec 3:1

Pierwsza wyjazdowa eskapada podpiecznych Szymona Waligóry nie należała do udanych. Można to tłumaczyć brakami personalnymi spowodowanymi urazami w naszym zespole, ale nie zmienia to faktu, że po słabym spotkaniu notujemy pierwszą porażkę w nowym sezonie, 3:1 z Unią Turza Śląska.

Mecz od początku toczony był w bardzo trudnych warunkach poprzez mocno padający deszcz. Jednak gospodarze już w trzeciej minucie wykorzystali nasz moment nieuwagi. Po wrzucie piłki z autu bierność Boraka i Stańczaka wykorzystał Kucharki i otworzył wynik meczu. Nasza drużyna mogła szybko odpowiedzieć. Prostopadłą piłkę od swojego brata Andryia otrzymał Olek Apanchuk, pomknął  w kierunku bramki rywala, oddał jego strzał, ale bramkarz Unii obronił go na raty. Gospodarze byli jednak aktywniejsi od początku meczu. W 16 minucie meczu arbiter odgwizdał faul w środkowej cześciu boiska. Gospodarze szybko rozegrali stały fragment gry, wykorzystując kompletną dezorienatcję naszej drużyny. Piłka została dośrodkowała z bocznego sektora w pole karne, a w nim Kucharski głową podwyższył prowadzenie Unii. Chwilę później Unia miała kolejną kapitalną okazję, ale atakującemu graczowi odskoczyła piłka w sytuacji sam na sam. Nadeszła w końcu 36 minuta, gdy dość niespodziewanie złapaliśmy kontakt z rywalem. Świetny pressing ze strony Boraka zaowocował tym, że w dogodnej sytuacji znalazł się Ilya. Jego pierwszy strzał został obroniony, natomiast dobitka trafiła wprost na głowę Olka Apanchuka, który głową zdobył swoją trzecią bramkę w tym sezonie.

Drugą część meczu zaczęliśmy odważniej. Dobry akcent dał „Olo”, strzelając z dystansu tuż obok bramki. Świetną okazję mogliśmy mieć gdyby Wiśniowski w odpowiednim momencie wyłozył piłkę do Ilyii, jednak obrońcy szybciej wybili piłkę z pola karnego Unii. Niestety w 56 minucie kolejny raz gospodarze wykorzystali niefrasobliwość naszej defensywy. W jednej akcji dwukrotnie nie trafił w piłkę Gawor, a na koniec strzał Danieluka odbił się od Boraka i całkowicie zmylił bezradnego Kierlina. Ta bramka spowdowała, że musieliśmy się otworzyć, przez co gospodarze częściej dochodzili do bardzo dobrych okazji bramkowych. Jednak większość z tych prób była albo niecelna, a jeśli strzał był kierowany w bramkę, do końca meczu nie dał się już zaskoczyć Kierlin. Z naszej strony z dystansu strzelał Pielichowski, nieznacznie obok bramki. Najbliżej celu byliśmy piętnaście minut przed końcem meczu, gdy Świniański dograł wzdłuż bramki futoblówkę, jednak „Olo” nie zdążył wpakować jej do siatki. W samej końcówce strzał Ilyii z bliskiej odległości minął poprzeczkę, a uderzenie Gawora wybronił bramkarz Unii.

Warto jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu, wyciągnąć wnioski i wziąć się do jeszcze mocniejszej pracy. Za tydzień rozpoczynamy siedmiodniowy maraton trzech meczów na naszym stadionie i będzie to najlepsza okazja do szybkiej rehabilitacji. Najpierw 27 sierpnia podejmować będziemy Decor Bełk, 31 sierpnia zagramy z MRKSem Czechowice-Dziedzice, a 3 września zmierzymy się również na naszym stadionie z rezerwami GKSu Tychy. Walczymy dalej!

20.08.2022 r., godzina 17.00, Turza Śląska, 2 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2022/23

KS Unia Turza Śląska – LKS Czaniec 3:1 (2:1)

3′, 16′ Kucharski, 56′ Danieluk – 36′ O. Apanchuk

Skład LKS Czaniec: Kierlin- Stańczak, Borak, Gawor, Handy, Świniański, Pielichowski, Ilya, A. Apanchuk, O. Apanchuk, Wiśniowski.

Widzów: 50

2 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2022/23

Aktualna tabela ligowa