Przed podpiecznymi Szymona Waligóry kolejne ważne wyjazdowe starcie na IV-ligowych boiskach i kolejny derbowy pojedynek. Mało to będzie to mecz z wieloma podtekstami, bowiem zmierzymy się na popularnej „Górce” z rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Nasz jutrzejszy rywal zajmuje w stawce ósmą lokatę, mając na swoim koncie 14 punktów po dziewięciu rozegranych meczach. Na ten bilans złożyły się cztery zwycięstwa, dwa remisy i trzy porażki oraz bilans bramkowy 18:15. Przed dwoma tygodniami Bielszczanie polegli na własnym obiekcie z rezerwami GKSu Tychy 3:5. LKS Czaniec rozegrał o jedno spotkanie więcej i z 15 punktami uplasował się na czwartym miejscu tabeli. Przed tygodniem musieliśmy uznać wyższość Spójnii Landek, przegrywając na własnym stadionie 1:3, a w całym sezonie zdołaliśmy wygrać cztery spotkania, trzy zremisowaliśmy i trzy przegraliśmy. Bilans bramkowy naszej ekipy wynosi 20:21.
Historia bezpośrednich spotkań, którą przygotował niezawodny Sebastian Garus, jest bardzo długa i sięga początków XXI wieku. W oficjalnych meczach ligowych, na różnych szczeblach ligowych, mierzyliśmy się 23 razy. 11 z tych konfrontacji wygrywał Czaniec, 5 razy padł remis, a 7 razy wygrywało Podbeskidzie. Bilans bramkowy tych spotkań wynosi 43:34 na korzyść LKSu Czaniec. Ostatnia potyczka ligowa pomidzy tymi zespołami odbyła się w listoadzie ubiegłego roku. Po bramkarz Janiczaka i Felscha pokonaliśmy Bielszczan 2:0. Z poprzednich lat warto wspomnieć takie spotkania jak zwycięstwo 4:2 Czańca z roku 2018, gdzie długo przegrywaliśmy 1:2, a odwrócenie losów tamtego meczu dało naszej drużynie zastrzyk motywacji w kolejnych tygodniach. Podobnym zwycięstwem zakończyła się konfrontacja w roku 2007 w klasie okręgowej na nieistenijącym już obiekcie Kontaktu Czechowice. Tamten sezon jest pamiętny w naszych szeregach, bowiem wtedy świętowaliśmy awans do IV ligi. Najwyższe zwycięstwo Czańca nad rywalem z Bielska wydarzyło się w roku 2016, gdy na wyjeździe zdołaliśmy ograć rywala 5:2. Natomiast Bielszczanie najwyższą wygraną świętowali na samym początku bezpośredniej rywalizacji, ogrywając naszą ekipę w roku 2005 4:1.
Historia bezpośrednich starć oraz aktualna sytuacja w ciasanej ligowej tabeli pozwala stwierdzić, że w piątkowe popołudnie czeka nas bardzo wyrównana rywalizacja na sztucznej murawie w Bielsku. Dodatkowego smaczku temu pojedynkowi dodaje fakt, że Czaniec pozyskał w lipcu kilku byłych graczy Podbeskidzia, takich jak Kuba Felsch, Mikołaj Sadzikowski, Kamil Babicki, Szymon Machalica, czy Damian Oczko, a w kadrze jest jeszcze Filip Handy i Maciej Felsch którzy wcześniej też rezprezentowali barwy rezerw beniaminka Ekstraklasy. Wobec tak mocnego ścisku w stawce, zwycięstwo w tym meczu pozwoli zdobyć trochę potrzebnego spokoju na końcówkę rundy jesiennej. Trzymamy kciuki aby ta sztuka udała się naszemu zespołowi. Początek spotkania w najbliższy piątek o godzinie 16.00! Bądźcie z nami! Do boju LKS!
02.10.2020 r., godzina 16.00, Bielsko-Biała, 11 kolejka IV ligi śląskiej gr. II
TS II Podbeskidzie – LKS Czaniec