TS II Podbeskidzie-LKS Czaniec 1:3

O tym, że derby rządzą się własnymi prawami przekonaliśmy się w tym sezonie już kilkakrotnie. Tym razem podopieczni Szymona Waligóry, skazywani przez większość na pożarcie, udali się do Bielska aby zmierzyć się z faworyzowanymi rezerwami Podbeskidzia. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem 1:3 i trzeba podkreślić, że było ono całkowicie zasłużone.

Od początku spotkania lepiej wyglądali nasi gracze, próbując oskrzydlającymi akcjami napocząć rywala. Groźnie strzelali Felsch, Ilya, Oczko i Flis ale na posterunku w bramce Bielszczan był Leszczyński. Najlepszą okazję do otwarcia wyniku meczu miał Flis, ale jego strzał tuż zza pola karnego świetnie sparował goalkeepre gospodarzy. Podbeskidzie potrzebowało 30 minut, żeby zagrozić naszej bramce i oddać pierwszy, niecelny strzał. Ostatnie 10 minut pierwszej odsłony meczu toczyło się już bardziej pod dyktando rezerw ekstraklasowicza, a najlepszą okazję miał w ostatniej sekundzie pierwszej połowy Kręcichwost, który strzałem głową trafił w słupek.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczeło Podbeskidzie, które chciało zepchnąć nasz zespół do głębokiej defensywy. To poniekąd się udało, ale otwarta gra Bielszczan dała okazję naszemu zespołowi do kontrataku i praktycznie pierwszy z nich przyniósł gola. Biela dograł wzdłuż pola karnego do Oczki, ten przełożył sobie piłkę na lewą nogę i uderzył w długi róg, wbijając futbolówkę do bramki swojego byłego zespołu. Ta bramka mocno podrażniła Bielszczan, którzy rzucili się do szybkiego odrabiania strat. I ta sztuka udała się już po pięciu minutach. Zamieszanie w naszym polu karnym po drośrodkowaniu z rzutu wolnego wykorzystał doświadczony Górkiewicz i z bliskiej odległości wpakował piłkę pod poprzeczkę. Napór Podbeskidzia nie ustawał i trwał mniej więcej do 75 minut. W tym czasie kotłowało się pod naszą bramką, ale sytaucje albo świtnie wyjaśniali nasi defensorzy, albo gospodarze strzelali niecelnie. Pewnie tego dnia w bramce spisywał się też Kuba Felsch. Syngał, że Czaniec wychodzi z opresji dał w 76 minucie Felsch, który ostemplował poprzeczkę strzałem głową. Dwie, trzy akcje skrzydłem przeprowadził też Oczko, ale nikt nie potrafił wpakować do bramki dobrze dośrodkowanej piłki. Ale w końcu nastała 84 minuta meczu. Oczkow wpadł w pole karne i nabrał zwodem doświadczonego Górkiewicza, który zostawił nogę i powalił naszego skrzydłowego. Arbiter wskazała na „wapno”, a piłkę na 11-metrze ustawił niezawodny Ilya i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Podbeskidzie chciało za wszelką cenę doprowadzić do remisu, ale nie było już w stanie poważnie zagrozić naszej defensywie. Z kolei nasz zespół na minutę przed upływem regulaminowego czasu gry zamknął wynik meczu. Dośrodkowania Oczki znów nikt nie przeciął, ale do piłki dopadł na długim słupku Handy, dośrodkował futbolówkę tuż przed bramkę gospodarzy, a tam nabiegający Batelt, głową wpakował sobie ją do bramki Leszczyńskiego, zaliczając trafienie samobójcze. Do końca meczu nie wydarzyło się już nic wartego uwagi.

Rozegraliśmy dziś bardzo dobre zawody co bardzo nas cieszy, zwłaszcza po zeszłotygodniowym, słabym występie ze Spójnią Landek. Widocznie na wyjazdach idzie nam w tej rundzie lepiej niż na własnym stadionie, ale wierzymy że zaczniemy regularnie punktować również na własnym stadionie. Warto dodać, że w dniu dzisiejszym debiut w pierwszym składzie na poziomie IV ligi zaliczył 18-letni wychowanek naszego klubu, Szymon Trojak i rozegrał bardzo dobre 90 minut. Pochwały należą się za ten mecz całemu zespołowi! Brawo drużyno! Pracujemy i walczymy dalej!


02.10.2020 r., godzina 16.00, Czaniec ul. Zagłębocze 9, 11 kolejka IV ligi śląskiej gr. II

TS II Podbeskidzie – LKS Czaniec 1:3 (0:0)

Bramki: 63′ Górkiewicz – 58′ Oczko, 84′ Ilya (k), 89′ Batelt (s)

Skład LKS Czaniec: J. Felsch – Babicki, Marek, Borak, Sadzikowski, Trojak, M. Felsch, Nazdryn-Platnitski, Flis (72′ Wiśniowski), Oczko (90′ Papież), Biela (80′ Handy).

Skład TSP II: A. Leszczyński – Kopytko, Batelt, Smalcerz, Górkiewicz, Stańczak, Kralczyński (45′ Rozmus), Rakowski, Kukuła, Borek, Kręcichwost.

Widzów: 50