„Tak zorganizowany zespół chciałbym oglądać każdego tygodnia”

Zapraszamy do lektury cotygodniowej rozmowy Sebastiana Garusa z Szymonem Waligóra:

Sebastian Garus: Nie był to udany weekend dla naszych najmłodszych drużyn. Juniorzy młodsi przegrali z GLKS-em Wilkowice aż 0:15, młodziki musiały uznać wyższość Zapory Wapienica 0:10. Dwójka podzieliła się punktami z Orłem Kozy 0:0, a seniorzy bardzo pewnie pokonali na wyjeździe MKS Lędziny 4:0. Czy jesteś zadowolony z tych rezultatów?

Szymon Waligóra: Kolejny weekend za nami i kolejna szansa do rozwoju dla nas wszystkich. Dla naszych drużyn młodzieżowych na pewno ciężkie spotkania, w których wynik zamazuje trochę obraz tego, nad czym pracujemy na co dzień. Natomiast z meczów drużyn seniorskich jestem połowicznie zadowolony. W Lędzinach zrobiliśmy po prostu swoje i zrealizowaliśmy własne cele. Po meczu w Kozach czuję niedosyt, bo wytworzyliśmy wystarczająco dużo sytuacji, aby zdobyć tą jedną bramkę więcej niż przeciwnik.

SG: Piłkarze LKS-u Czaniec zmierzyli się z zespołem, który wciąż może nie być pewny utrzymania w IV lidze śląskiej MKS-em Lędziny. Po dobrej grze zwyciężyliśmy 4:0, a hattrickiem popisał się Oleksandr Apanchuk. Jak ocenisz ten pojedynek ?

SW: Uważam, że od początku do końca mieliśmy to spotkanie pod całkowitą kontrolą. Tak zorganizowany zespół chciałbym oglądać każdego tygodnia. Brawo Drużyno !

SG: W następnym meczu wyjeżdżamy na trudny teren do Landeku, gdzie zmierzymy się ze Spójnią, która wciąż walczy o pozostanie w gronie czwartoligowców na kolejny sezon. Na jesień zremisowaliśmy na stadionie przy ul. Zagłębocze 0:0, to tylko pokazuje że w sobotnie popołudnie będzie ciężko, ale w tej lidze nie ma łatwych spotkań. Jak ocenisz najbliższego przeciwnika LKS-u Czaniec, czy tylko komplet punktów będzie dla ciebie satysfakcjonujący ?

SW: Mamy serię 6. spotkań bez porażki. W tym czasie wygraliśmy 4. spotkania i patrząc najbliżej wstecz, w ostatnim tygodniu zapracowaliśmy na komplet 9 punktów w 3 spotkaniach. Dlaczego więc nie mielibyśmy chcieć podążać tą drogą w dalszym ciągu? Cały czas mamy swoje cele do osiągnięcia w tej lidze i nie możemy sobie pozwolić na samozadowolenie, bo dla tej grupy zawodników sufit jest zdecydowanie wyżej niż 6 miejsce w ligowej tabeli.

SG: Druga drużyna rywalizowało na stadionie w Kozach z miejscowym Orłem o kolejne punkty w bielskiej A-klasie. Gospodarze wciąż nie mogą być pewni utrzymania, a podopieczni Sławomira Tynki mają jeszcze szansę zająć miejsce w pierwszej piątce rozgrywek, które daje możliwość gry w barażach o awans do okręgówki i dlatego takie mecze jak w Kozach trzeba wygrywać. Mieliśmy bardzo dużą przewagę, stworzyliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji ale niestety brakowało skuteczności. Czy według ciebie remis jest stratą dwóch punktów dla LKS-u II Czaniec ? Z czego wynika, że od kilku kolejek nie możemy rozstrzygnąć spotkania na naszą korzyść?

SW: Tak jak wspomniałem wcześniej, osobiście czuję ogromny niedosyt, bo powinniśmy zdobyć chociażby jedną bramkę więcej niż gospodarze. Taka jest jednak piłka nożna, jeśli nie strzelisz bramki, nie wygrasz meczu. Na pewno więcej musimy wszyscy wymagać od siebie w momentach kreowania sytuacji na połowie przeciwnika i finalizacji akcji, bo to jest główny powód tego, że od kilku kolejek nie możemy rozstrzygnąć spotkań na naszą korzyść. Drugim aspektem do poprawy na już jest na pewno lepsza organizacja w defensywie, bo w 3 spotkaniach z rzędu potrafiliśmy zachować czyste konto, nie dopuszczając przeciwników pod bramkę żeby później w kolejnych spotkaniach stracić 5 bramek przy dużym naszym udziale. Do końca rozgrywek pozostało nam jeszcze 5 kolejek także jeśli chodzi o cele wynikowe to tabela jasno pokazuje, że każdy kolejny mecz jest mega ważny i tylko zwycięstwa spowodują, że dalej jesteśmy w grze o baraże. Każdy inny wynik spowoduje, że ten cel się oddali i będzie bardzo ciężki do osiągnięcia. Jednak jest to tylko jeden z zakładanych celów. Nie zapominamy, że mamy drużynę złożoną z chłopaków z roczników 2003 / 04 / 05 / 06, której 99% zawodników to nasi wychowankowie i, której średnia wieku oscyluje wokół 17,5. To jakość tych chłopaków spowodowała to, że dzisiaj możemy mówić realnie o barażach do klasy okręgowej. To Ci chłopcy zapracowali na to, że w zapowiedziach przed czy pomeczowych większość Trenerów nie używa już stwierdzenia, iż w przypadku LKS Czaniec II „wiele zależy od wzmocnień pierwszej drużyny” i, że stać ich na to żeby w lidze seniorskiej realizować własne założenia boiskowe. Myślę, że o wartości piłkarskiej naszej młodzieży świadczy również podejście rywali w bezpośrednich spotkaniach, bo w większości meczów musimy rywalizować z zespołami ustawionymi w niskiej i agresywnej obronie, czekającymi na nasze błędy. Mamy świadomość tego, że w tym procesie jest również miejsce na wpadki i błędy, bo w taki sposób również zdobywa się doświadczenie boiskowe i dlatego w dalszym ciągu będziemy cierpliwi oraz skoncentrowani na pracy nad własnym rozwojem.

SG: Tym razem juniorzy byli bez szans w starciu ze starszym rocznikowo GLKS-em Wilkowice (0:15), a młodziki również musiały pogodzić się porażką z Zaporą Wapienica (0:10). Wiadomo, że wynik wśród dzieci oraz młodzieży jest sprawą drugorzędną, ale co spowodowało, że nie mogliśmy nawiązać skutecznej walki z naszymi przeeciwnikami ?

SW: Ciężki kawałek chleba, bo wiem, że nie jest łatwo grać i rozwijać się w takich spotkaniach. Z drugiej strony możemy już dzisiaj kształtować u naszych podopiecznych odpowiednie nawyki związane z reakcją na porażkę. Podsumuję to słowami brytyjskiej lekkoatletki, Pauli Radcliffe: „Nie możesz stać się numerem jeden z dnia na dzień ani nawet w ciągu kilku lat… Będziesz przegrywać wiele biegów i musisz to zaakceptować, wyciągnąć z tego wnioski i wierzyć, że wygrasz następnym razem, biorąc pod uwagę, że masz szansę następnym razem znów przegrać… Cały czas musisz wierzyć, że następnym razem wygrasz… aż do dnia, kiedy to się stanie.”

SG: Dziękuję za wywiad i życze powodzenia w kolejnych meczach.

SW: Również dziękuje.