W minionym tygodniu podopieczni Macieja Żaka przełamali wiosenną niemoc i ograli beniaminka z Połomii 3:0. Jednak aby można było mówić o prawdziwym przebudzeniu, trzeba pójść za ciosem i ograć drużynę znacznie lepszą. Taką okazję nasz zespół będzie miał już jutro, w Wielką Sobotę, mierząc się na wyjeździe z drugą ekipą rundy wiosennej, Spójnią Landek.
Nasi jutrzejsi rywale to prawdziwa rewelacja rundy wiosennej i jedyny niepokonany w tym roku zespół. Jednak ogólna sytuacja Spójni w tabeli jest w ciąż trudna, ale to na chwilę obecną nie może dziwić przy zdobytych zaledwie 9 punktach jesienią. W tym roku Landek rozegrał już sześć spotkań i zdobył w nich 12 punktów, trzy razy wygrywając i trzy remisując. Przed tygodniem gospodarze jutrzejszego starcia zremisowali w Tychach z rezerwami GKSu 1:1, a przed dwoma tygodniami wygrali pierwszy mecz w sezonie na własnym obiekcie, pokonując w doliczonym czasie gry Wilki Wilcza 3:2. I to właśnie marazm na własnym obiekcie jest największym problemem Landeka w obecnych rozgrywkach.
Podopieczni Macieja Żaka, jak wcześniej wspominaliśmy, wygrali przed tygodniem po raz pierwszy w tym roku. Z psychologicznego punktu widzenia to zwycięstwo miało ogromny wpływ mentalny na naszą drużynę, jednak aby potwierdzić faktyczną zwyżkę formy potrzebny będzie dobry mecz w Landeku i zwycięstwo. W tabeli LKS Czaniec ma tylko punkt straty do lidera z Ustronia i trzy przewagi nad Jasienicą, Tychami i Bełkiem. Ścisk w tabeli jest więc spory, dlatego każda zdobycz punktowa jest na wagę złota. My wierzymy, że jutro nasi piłkarze dadzą nam wiele radości i z uśmiechem na ustach, spowodowanym trzypunktową zdobyczą, będziemy mogli skupić się na świętowaniu Zmartwychwstania Pańskiego! Do boju LKS!
20.04.2019r., godzina 13.00, Landek, 21 kolejka IV ligi śląskiej gr.II
KS Spójnia Landek – LKS Czaniec:
Sędziowie: Leszek Lewandowski (Gliwice) oraz Artur Grzesiuk (Gliwice) i Kacper Jendryca (Pyskowice)