Za nami kolejny tydzień przygotowań do startu sezonu 2021/2022. Zakończylismy go remisowym starciem 2:2 z Podhalanką Milówka. Sparing ten odbył się wobec walkowera jakiego otrzymaliśmy poprzez wycofanie się rezerw KSu Międzyrzecze. Wcześniej, w czwartkowy wieczór rezerwy pewnie ograły LKS Bulowice 5:0. Poniżej znajdziecie podsumowanie obu sparingów, a także co tygodniowy wywiad Sebastiana Garusa z trenerem naszego zespołu, Szymonem Waligóra.
Podhalanka Milówka – LKS Czaniec 2:2 (1:2)
⚽ 14′, 65′ – 24′ Hałat, 44′ A. Apanchuk (k)
Skład LKS Czaniec: Kierlin/J. Felsch- Stańczak, Stwora, Borak, Handy, Gawor, Ilya, Orlicki, A. Apanchuk, Wiśniowski, Hałat oraz Kołek, Mrowiec, Świniański, O. Apanchuk
Sebastian Garus: Już tylko dwa tygodnie zostały do inauguracji rozgrywek IV ligi śląskiej grupy drugiej. W pierwszym meczu zmierzymy się przed własną publicznością z nieobliczalnym ROW-em 1964 Rybnik. Czy gości z Rybnika, którzy nie tak dawno grali jeszcze w II lidze, stać na awans w tym sezonie? Jakie według ciebie inne zespoły mogą o to powalczyć i dlaczego?
Szymon Waligóra: Uważam, że nie jestem najbardziej kompetentną osobą do udzielania odpowiedzi na temat celów i planów innych zespołów, bo nie wiem jak u innych wygląda piłkarska codzienność. Skupiam się na swoim zespole i na wykonaniu jak najlepszej pracy, aby od 13 sierpnia realizować nasze cele.
Sebastian Garus: Jak przebiegały treningi w tym tygodniu? Na czym głównie się opierały i czy myślicie już z niecierpliwością o rozpoczęciu sezonu 2022/2023 ?
SW: Plan tygodniowy udało się zrealizować w 100% z czego możemy być zadowoleni. Tradycyjnie pracowaliśmy kompleksowo nad całą organizacją gry, a główny nacisk kładliśmy na moment budowania gry. Objętościowo był to najtrudniejszy tydzień, bo pracy wykonaliśmy naprawdę dużo. Rozpoczęcie sezonu zbliża się wielkimi krokami natomiast ja osobiście wychodzę z założenia, że lepiej skupiać się na tym co tu i teraz, czyli na najbliższym treningu i meczu.
Sebastian Garus: Po kolejnym sparingu mają już za sobą czanieckie drużyny. W Bulowicach rezerwy pewnie ograły A-klasowy LKS Bulowice 5:0, a w sobotę czwartoligowcy zremisowali z występującą w okręgówce Podhalanką Milówka 2:2. Jakie wnioski nasuwają się dla was trenerów po tych potyczkach ?
SW: Najbardziej cieszy to, że, mimo wielu zawirowań, te spotkania udało się zagrać i z tego miejsca należy podziękować ekipom z Bulowic i Milówki za pomocną dłoń. Czwartkowy mecz rezerw to pełna kontrola boiskowych wydarzeń i tego będziemy oczekiwać, aby nasza młodzież w każdym spotkaniu prezentowała takie nastawienie i chęć dominacj. Natomiast po sobotnim meczu I zespołu mogę powiedzieć tylko tyle, że przed nami wciąż bardzo dużo do zrobienia, a przed zawodnikami taki sygnał ostrzegawczy, że jeśli w 100% nie będą podchodzić do swoich obowiązków to miejsce w składzie na pierwszy mecz ligowy może i będzie się oddalać.
Sebastian Garus: Które miejsce w lidze będzie dla LKS-u Czaniec sukcesem w tym sezonie ? Z pewnością pewna pozycja w środku tabeli jest absolutnym minimum, jakie musimy osiągnąć. A może twoim oraz zarządu klubu marzeniem jest to, żeby sprawić niespodziankę przede wszystkim dla naszych kibiców i powalczyć o coś więcej ?
SW: Myślę, że idea każdego sportu jest taka, iż za sukces wynikowy można uznać tylko zwycięzcę, czyli w naszym przypadku nawet nie 1 miejsce w tabeli, a wygranego baraży. Jak już kiedyś wspomniałem, stać nas na zwycięstwo w każdym meczu pod warunkiem, że będziemy optymalnie przygotowani fizycznie i mentalnie. Każdy mecz to osobna historia, nowe wyzwanie i tak będziemy pracować, aby na to, na co mamy wpływ być przygotowani i każdego tygodnia podejmować wyzwania i bić się o realizację swoich celów.
Sebastian Garus: Zgodnie z Regulaminem PZPN w IV lidze podczas meczu musi grać cały czas przynajmniej jeden młodzieżowiec (w tym sezonie jest to zawodnik urodzony w 2002 roku i młodszym). Mamy kilku takich zawodników, jak chociażby wychowankowie Wojciech Stańczak, Daniel Stwora czy Jonasz Orlicki. Czy to między nimi rozegra się walka o podstawowy skład LKS Czaniec? A może będą wszyscy grać razem w spotkaniu? Czy myślisz, że przepis o jednym młodzieżowcu to dobra decyzja PZPN?
Szymon Waligóra: Wspomniałem ostatnio, że grać będą najlepsi w danym okresie, czyli Ci najlepiej wykonują swoje zadania w tygodniu i dalej podtrzymuję to zdanie. Czy to będzie jeden młodzieżowiec, dwóch czy trzech to czas pokaże. My, jako Sztab, przed nikim nie zamykamy drzwi, natomiast musi to być poparte pracą i dobrą grą. A czy przepis o młodzieżowcu to dobra decyzja? Myślę, że każdy z osób zarządzających klubami byłby zadowolony, gdyby dziś to jemu wpłynęła kwota należna polskim klubom po transferze Roberta Lewandowskiego, a innej drogi ku temu nie ma, jak rozwijać i wskazywać drogę młodym zawodnikom, dawać im szansę gry w seniorskiej piłce i mieć nadzieję, że któryś z tych młodych zawodników będzie miał odpowiednie cechy, aby zaistnieć na poziomie profesjonalnym.
SG: Dziękuje za rozmowę.
SW: Również dziękuje.