Piąta kolejka ligowa miała dać odpowiedź w jakiej faktycznie formie jest LKS Czaniec na starcie sezonu. I oceniając mecz na trudnym terenie w Skoczowie można powiedzieć, że podopieczni Macieja Żaka mają się dobrze i mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość. Ograliśmy w miniony weekend Beskid 2:0 i wróciliśmy na podium ligowej stawki.
Spotkanie w Skoczowie od samego początku wyglądało dla nas bardzo optymistycznie. Nasz zespół narzucił rywalowi swój styl gry i atakował raz po raz. Swoich sił w pierwszych minutach próbowali po składnych akcjach Ilya i Karcz oraz po strzale z dystansu Felsch. Jednak piłka do siatki wpadła dopiero po uderzeniu Świerczyńskiego. Nasz kapitan przymierzył z okolicy 25 metra. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i ocierając słupek bramki Nalepy wpadła do siatki Beskidu. Nasz blok defensywny na niewiele pozwolił w pierwszej części meczu Skoczowianom, którzy poza niecelnym strzałem Lewandowskiego nie potrafili w żaden sposób zagrozić naszej bramce.
Druga połowa, podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od kilku składnych akcji naszego zespołu. W 55 minucie podwyższyliśmy prowadzenie. Karcz z Janiczakiem świetnie wymienili piłkę w środku pola, ten drugi zagrał do Ilyii, a nasz białoruski skrzydłowy nie zmarnował sytuacji sam na sam. W kolejnych minutach nie brakowało świetnych okazji na podwyższenie prowadzenia. Janiczak dobijał strzał Handego z najbliższej odległości, ale przestrzelił. Loranc stanął oko w oko z Nalepą, ale tym razem bramkarz gospodarzy wyszedł z tego starcia zwycięsko. W końcówce dogodną okazję do strzału miał tez Wiśniowski, ale zamiast próbować pokonać bramkarza Beskidu, szukał w polu karnym Karcza i zagrał niedokładnie. Gospodarze grali w drugiej połowie odważniej niż w pierwszej, ale tylko strzał Szczyrby, który minimalnie minął bramkę Majdy, był godny odnotowania.
Wygrywamy już trzecie spotkanie w tym sezonie, a w dodatku w czwartym z rzędu meczu nie tracimy bramki. Gra naszego zespołu też zaczyna się coraz bardziej układać i stabilizować, co z pewnością budzi optymizm na dalszą część rundy. Jednak to dopiero początek sezonu i aby utrzymać dobrą formę czeka nas jeszcze wiele pracy. Ale za mecz w Skoczowie należą się podopiecznym Macieja Żaka brawa!
07.09.2019 r., godzina 16.00, Skoczów, 5 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 19/20
Beskid Skoczów – LKS Czaniec 0:2 (0:1)
Bramki: 24′ Świerczyński, 55′ Ilya
Skład LKS Czaniec: Majda – Palarczyk, Żak, Borak, Kaczmarczyk, Felsch, Loranc (65′ Handy), Nazdryn-Platnitski (88′ Papież), Janiczak (83′ Wiśniowski), Karcz.
Skład Beskid Skoczów: Nalepa – Piszczek, Wrana, Ferfecki, Kotrys, Padło, Bezeg, Surawski, Sikora (65′ Chmiel), Jaworzyn (60′ Szczyrba), Lewandowski.
Widzów: 150