„Najwyższy czas uderzyć się w pierś, pokazać właściwą mentalność i charakter”

Szymon Waligóra, w rozmowie z Sebastianem Garusem, podsumował miniony weekend w wykonaniu LKS Czaniec:

Sebastian Garus: Za nami już kolejny pracowity weekend w wykonaniu zespołów LKS-u Czaniec. W IV lidze twoi podopieczni zremisowali z beniaminkiem rozgrywek MKS-em Lędziny 2:2, chociaż prowadzili już 2:0 i powinni dowieźć zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego. Jak oceniasz to spotkanie, czy remis jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem ?

Szymon Waligóra: Ten mecz pokazuje charakter naszego zespołu w tej rundzie. Brakuje nam powtarzalności i pójścia za ciosem, bo mecze dobre przeplatamy słabszymi, w czasie pojedynczego meczu gramy niezłe 45 minut żeby w kolejnych całkowicie oddać dominację przeciwnikowi. Tak było również w spotkaniu z Lędzinami. Gramy niezłe 60 minut, mamy wynik 2 – 0 na własnym boisku i w ostatnich 30 minutach doprowadzamy do sytuacji, że przeciwnik wyrównuje i dodatkowo ma dwie niezłe sytuacje na zdobycie zwycięskiej bramki. To może brutalne słowa, ale mogę je wypowiedzieć z całą stanowczością, że tak, seniorski zespół nie może grać. Najwyższy czas uderzyć się w pierś, pokazać właściwą mentalność i charakter, bo za chwilę sezon nam ucieknie i po raz kolejny będziemy walczyć o miejsce w środku tabeli, a potencjał tego zespołu jest dużo większy.

SG: Przejdźmy do szczegółów sobotniego spotkania. Bramkę na 1:0 zdobył Seweryn Pielichowski, który wykorzystał rzut wolny pośredni podyktowany za wulgaryzmy w stronę sędziego Daniela Kruczyńskiego przez bramkarz gości. Czanieccy piłkarze świetnie rozegrali tą akcję i mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. Kilkanaście minut po przerwie podwyższyliśmy wynik na 2:0, a minutę później beniaminek zdobył kontaktowego gola, który przywrócił ich do gry. Niestety później MKS Lędziny otrzymał rzut karny i pewnie go wykorzystał, ustalając wynik spotkania na 2:2. Jakie wnioski ? Po raz kolejny nie zagraliśmy dobrze w defensywie i straciliśmy kolejne dwie bramki w lidze, a kilka świetnych okazji podbramkowych ,, jak zwykle” nie wykorzystaliśmy. Sytuacja powtarza się praktycznie od początku rundy jesiennej. Jak zamierzasz nad tym z zespołem popracować i skąd się bierze ten problem ?

SW: Myślę, że ten mecz pokazuje, że nie do końca dzisiaj mamy problem z organizacją gry, a z aspektami związanymi z mentalnością. Przez 60 minut nie dopuszczamy przeciwnika pod naszą bramkę z klarownymi sytuacjami, a bramkę tracimy, w momencie, gdy zdawałoby się, że zadaliśmy decydujący cios. Przeciwnik rozpoczyna grę od środka, nie mija minuta i jest 2:1. To daje do myślenia. Z drugiej strony, tak jak wspomniałeś, pod bramką przeciwnika po raz kolejny kreujemy wystarczająco dużo sytuacji 100% żeby ten zamknąć i dowieść cenne 3 punkty. W tym aspekcie wierzę w to mocno, że w tych ostatnich 5 spotkaniach zaczniemy w końcu finalizować te sytuacje, bo co by nie powiedzieć to w 10 spotkaniach, 14 zdobytych bramek nie może napawać dumą. Została jeszcze 1 / 3 rundy także jeszcze jest czas żeby dokonać progresu i zakończyć rundę w optymistycznych nastrojach.

SG: Następnym przeciwnikiem LKS-u Czaniec będzie również przed własną publicznością Spójnia Landek, która rozgromiła w ten weekend Błyskawicę Drogomyśl aż 5:1. Będzie to kolejny ciężki pojedynek, ale w tej lidze nie ma łatwych rywali. Z pewnością będziemy chcieli przełamać się na własnym stadionie i odnieść zwycięstwo. Czy będziesz miał do dyspozycji wszystkich zawodników, czy ktoś może pauzuje za żółte kartki ? Jak wygląda obecnie sytuacja z Szymonem Królakiem ? A jakiego ty spodziewasz się meczu w najbliższą sobotę ?

SW: Jak każdy zespół w tej klasie rozgrywkowej mamy w ostatnim czasie swoje problemy kadrowe przede wszystkim w tygodniu podczas bezpośrednich przygotowań do meczów. Nie ma co ukrywać, że to też ma wpływ na dyspozycję w dniu meczowym. Nie zmienia to faktu, że, tak jak wspomniałem, zostało jeszcze 5 spotkań i musimy podejść do tego czasu z odpowiednią mentalnością żeby zrobić wszystko na co nas stać żeby 20 listopada nie żałować tego czasu. Wiemy, że czeka nas fantastyczne wyzwanie, bo Landek dokonał w lecie paru ciekawych transferów, a każda kolejka w tej rundzie pokazuje, iż każdy mecz jest osobną historią i każdy ma swoje ambicje i plany w tym sezonie. Skupiamy się na sobie, bo na to mamy 100% wpływ żeby do tego wyzwania wyjść optymalnie przygotowani.

SG: Rezerwy zremisowały z Orłem Kozy 1:1, a jeden punkt dla podopiecznych Sławomira Tynki uratował weteran Mateusz Śleziak. Był to chyba jeden z najsłabszych meczów naszej młodzieży w tej rundzie, ale udało się wyciągnąć przynajmniej remis. Z czego wynikała słaba dyspozycja LKS-u II Czaniec w tym dniu i czy z podziału punktów jesteście zadowoleni ?

SW: Na pewno nie należał do najpiękniejszych, ale takie mecze też się zdarzają. Wydaje mi się, że stać nas było na 3 punkty. Szkoda straconej bramki, bo faul w polu karnym był zupełnie niepotrzebny i nakreślił też scenariusz tego spotkania, bo od tego momentu musieliśmy gonić wynik. Udało się doprowadzić do remisu, co też w takim przypadku jest budujące. Zadowoleni z wyniku na pewno nie jesteśmy, ale z pokorą bierzemy co mamy, stawiamy kolejne kroki do przodu i z optymizmem szykujemy się do kolejnych spotkań. Tak jak w przypadku pierwszego zespołu, w każdym spotkaniu będziemy rozpoczynać od wyniku 0 – 0 i z każdym najbliższym przeciwnikiem jesteśmy w stanie wywalczyć korzystny rezultat. Musimy tylko wydobyć od zawodników chęci do odpowiedniego przygotowania i w sobotę będziemy walczyć o pierwsze zwycięstwo na wyjeździe.

SG: Młodzicy z naszej Akademii przegrali z UMKS-em Trójka Czechowice-Dziedzice 1:3, chociaż prowadzili 1:0. Z kolei pojedynek trampkarzy z KS-em Bestwinka nie odbył się, ponieważ goście nie przyjechali i prawdopodobnie to spotkanie zostanie zweryfikowane jako walkower dla LKS-u Czaniec. Powoli zbliża się do końca runda jesienna, a więc przydałoby się powoli robić podsumowania. Czy z pracy wykonywanej przez trenerów wraz z zawodnikami jesteś zadowolony ? Jakie są plany na najbliższy czas naszej Akademii ? Czy w przerwie zimowej wybieracie się może na jakiś obóz sportowy?

SW: Szkolenie młodych zawodników to proces także plany są proste, skupiamy się na każdej jednostce treningowej żeby maksymalnie wykorzystywać czas, który mamy z dziećmi oraz młodzieżą.

SG: Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia w kolejnych meczach ligowych.

SW: Również dziękuje.