LKS Czaniec-TS II Podbeskidzie 1:0

Tylko raz w tym sezonie udało nam się wygrać na stadionie w Czańcu. Końcem sierpnia pokonaliśmy Odrę Centrum Wodzisław Śląski. Od tego czasu, długie miesiące LKS Czaniec musiał czekać na zwycięstwo, grając w roli gospodarza. Dopiero w minioną sobotę udała nam się ta sztuka, choć gospodarzem meczu z rezerwami Podbeskidzia byliśmy tylko z nazwy. Mecz odbył się w Bielsku-Białej ze względu na warunki atmosferyczne. Jednak najważniejszy jest fakt, że odnieśliśmy upragnione i bardzo ważne zwycięstwo 1:0!

Od samego początku oglądaliśmy szybki i bardzo dorbry jak na IV-ligowy poziom mecz. Z poziomu trybun spotkanie obserwował sztab szkoleniowy ekstraklasowego Podbeskidzia, a także Mariusz Rumak, trener kadry Polski U19. To jeszcze bardziej motywowało, w większości młodych zawodnikow znajdujących się na boisku, do lepszej gry. Jako pierwsi goźnie zaatakowali nasi gracze, ale strzał Flisa zza pola karnego był niecelny. w odpowiedzi groźnie z rzutu wolnego uderzał Gutowski, ale piłka nieznacznie mineła słupek. W 10 minucie padła jedyna jak się później okazało bramka w tym meczu. Świetną akcję przeprowadzili nasi gracze. Po kilku podaniach Ilya otrzymał piłkę na wolne pole i wpadł w pole karne, chciał dograć do będącego w świetle bramki Oczki, ale jeden interweniujących „Górali” zagrał piłkę ręką i arbiter musiał wskazać na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Ilya i pewnie wykonał rzut karny! W kolejnych minutach Podbeskidzie częście utrzymywało się przy piłce i konstruowało akcje w ataku pozycyjnym, a z kolei podopieczni Szymona Waligóry nastawili się na kontrataki. Była to tego dnia bardzo dobra taktyka. Nasza defensywa była bardzo dobrze zorganizowana, przez co rywale mimo posiadania piłki, nie byli w stanie nam praktycznie zagrozić, a jesli chodzi o sytuacje to więcej ich było po naszej stronie. Jeszcze w pierwszej części meczu, świetną akcję wykreował kolegom Trojak, ale strzał Ilyii był niecelny. Kolejną okazję miał Felsch, który po dograniu Oczki wpadł w pole karne, przymierzył w długi słupek, ale świetną interwencją popisał się Wieczorek.

W drugiej części meczu Podbeskidzie atakowało jeszcze mocniej, ale nasza defensywa była tego dnia nie do naruszenia. Najbliżej naszej bramki Bielszczanie byli po strzale Gutowskiego z rzutu wolnego, tutaj piłkę dobrze sparował Kierlin, a także jednej ze składnych akcji, kiedy to stzał Kukuły zza pola karnego ponwnie świetnie wybornił nasz bramkarz. Nasz zespół, podobnie jak w pierwszej części, odgrażał sie bardzo dobrymi kontratakami. Dwa z nich powinny się zakończyć bramkami dla naszego zespołu. W pierwszym z nich Oczko dograł piłkę na piąty metr, w polu karnym znalzł się Machalica, ale zamiast uderzyć z pierwszej piłki do praktycznie pustej bramki, to przyjmował futbolówkę co pozwoliło Osyrze na skuteczną interwencję. Drugą okazję rozpoczął przechwytem Ilya, zagrał długą piłkę do Wiśniowskiego. Ten błyskawicznie zmienił stronę gry, znajdując Machalicę. Nasz środkowy pomocnik przytomnie zagrał z powietrza do Ilyii, który stanął oko w oko z Wieczorkiem. Strzał strzelca pierwszego gola był jednak zbyt lekki żeby zaskoczyć bramkarza „gości”. W końcówce jeszcze raz obronie Podbeskidzia przypomniał się Machalica, którego strzał zza pola karnego końcówkami palców sparował Wieczorek.

Odnieśliśmy bardzo ważne i zasłużone zwycięstwo! Zagraliśmy bardzo dobry mecz w defensywie i poza cennymi trzema punktami cieszy również czyste konto, na które też czekaliśmy bardzo długo bo od 19 września. Było to dopiero drugie czyste konto naszego zespołu w tym sezonie. Brawa dla drużyny za serce, które zostawiliśmy dzisiaj na boisku. Jeśli w kolejnych meczach będziemy oglądać tak grający LKS Czaniec to o utrzymanie możemy być spokojni! Oby tylko zdrowie nam dopisywało! Walczymy dalej!


17.04.2021 r., godzina 11.00, Bielsko-Biała ul. Młyńska („Górka”), 30 kolejka IV ligi śląskiej gr. II

LKS Czaniec – TS II Podbeskidzie 1:0 (1:0)

Bramka: 10′ Ilya (k)

Skład LKS Czaniec: Kierlin – Gawor, Marek, Pielichowski, Handy, Trojak, Felsch, Machalica, Nazdryn-Platnitski, Oczko (78′ Wiśniowski), Flis (90′ Pachler).

Skład TSP II: Wieczorek – Jasek, Osyra, Mańkowski, Pamuła (63′ Stańczak), Kralczyński, Borek, Wania (46′ Mazur), Gutowski (87′ Sommer), Rozmus (75′ Ferreri), Kukuła.

Mecz bez udziału publiczności.