Przekładany dwukrotnie mecz pierwszej kolejki IV ligi śląskiej gr. II doszedł do skutku za trzecim razem. LKS Czaniec mógł wczorajszego, wrześniowego popołudnia skrzyżować rękawice z MRKSem Czechowice-Dziedzice ale ten mecz kompletnie nie wyszedł podopiecznym Szymona Waligóry. Największe zmęczenie u naszych zawodników przyszło w dniu meczu i w słabym stylu polegliśmy 1:4.
Spotkanie oba zespoły rozpoczęły dość spokojnie, choć widać było że drużyną bardziej aktywną są goście. I to właśnie MRKS oddał pierwszy celny strzał w tym meczu. W 14 minucie Raszka otrzymał długą piłkę z głębi pola, uderzył na bramkę Felscha, a ten przepuścił futbolówkę pod pachą i mieliśmy otwarcie wyniku. W 22 minucie Czechowice podwyższyły w niemal bliźniaczy sposób. Tym razem piłkę opanował Jonkisz, podprowadził i przymierzył w krótki róg, trafiając bez problemów do naszej bramki. Czaniec po tych dwóch ciosach chciał jeszcze przed przerwą odpowiedzieć, ale brakowało argumentów. Strzały z dystansu Oczki i Ilyii mijały bramkę i były niecelne. Ze strony gości, do końca pierwszej części gryv większego zagrożenia nie odnotowaliśmy.
Drugie 45 minut lepiej rozpoczęli goście, którzy już w pierwszej akcji oddali strzał w słupek naszej bramki. Chwilę później zobaczyliśmy trzecie trafienie. Żurek dośrodkował piłkę w pole karne, a w nim tak niefortunnie interweniował Borak, że trafił do własnej bramki. Goście wyraźnie uspokoili grę, ale zanim Czaniec zdołał dochodzić do jakichkolwiek sensownych okazji, trafili po raz czwarty. Strzał Jonkisza z po dośrodkowaniu z rzutu wolnego świetnie obronił Felsch, ale przy dobitce Wrany był bezradny i stało się pewnym, że trzy punkty pojadą do Czechowic. Jednak ostatnie 25 minut, mimo niekorzystnego wyniku, należało do naszego zespołu. Chcieliśmy za wszelką cenę zdobyć chociaż bramkę honorową i ta sztuka udała się w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Wcześniej pojedynek sam na sam z bramkarzem gości przegrał Oczko, Wiśniowski źle trafił w futbolówkę będąc sam na piątym metrze, a strzał Ilyii zza pola karnego świetnie obronił bramkarz Czechowice. Honorowe trafienie zaliczył Oczko, posyłając piłkę do siatki po składnej akcji całego zespołu.
Brawa należą się naszej drużynie za walkę do końca. Jednak ten mecz był zdecydowanie najsłabszy w naszym wykonaniu w obecnych rozgrywkach. Notujemy drugą porażkę, ale nie załamujemy głowy bo jeszcze wiele dobrego do zrobienia przed nami. Wierzymy, że w sobotę przyjdzie czas na rehabilitację!
09.09.2020 r., godzina 17.00, Czaniec ul. Zagłębocze 9, 1 kolejka IV ligi śląskiej gr. II (mecz zaległy)
LKS Czaniec – MRKS Czechowice-Dziedzice 1:4 (0:2)
Bramki: 92′ Oczko – 14′ Raszka, 22′ Jonkisz, 47 ’ Borak (s), 60′ Wrana
Skład LKS Czaniec: J.Felsch – Babicki (46′ Sadzikowski), Marek, Borak, Handy, Machalica (75′ Trojak), M.Felsch, Nazdryn-Platnitski, Papież (46′ Flis), Wiśnowski (65′ Biela), Oczko.
Widzów: 100