LKS Czaniec-MKS Lędziny 2:2

Po wygranym meczu w Drogomyślu, wydawało się że LKS Czaniec wrócił na właściwe tory. Tak też mogło wydawać się przez 60 minut meczu z MKSem Lędziny, lecz niestety mimo dwubramkowego prowadzenia tylko zremisowaliśmy w starciu 11 kolejki IV ligi śląskiej 2:2.

Spotkanie mocnym uderzeniem rozpoczęli goście, ale piłka po strzale jednego z graczy z Lędzin przetoczyła się po linii bramkowej. Chwilę później jeszcze lepszą okazję miał nasz zespół. Hałat otrzymał świetne podanie od Felscha, wyszedł na czystą pozycję, dograł na piąty metr do Olka Apanchuka, ale ten niestety przeniósł piłkę nad bramką. W kolejnych minutach nasz zespół kontrolował przebieg meczu, stwarzając przy tym dwie dogodne okazje. Najpierw Andryii Apanchuk tak dośrodkował z rzutu rożnego, że trafił w słupek, natomiast chwilę później Olek Apanchuk uderzył mocno z piątego metra ale piłka odbiła się od jednego z oborńców z Lędzin. Nasza przewaga została udokumentowana w 36 minucie. Abriter odgwizdał rzut wolny pośredni na piątym metrze pola karnego Lędzin za kolejne już upomnienie bramkarza gości. Piłkę podał ze stałego fragmentu Olek Apanchuk, a Pielichowski pewnym strzałem otworzył wynik meczu. Po tym trafieniu goście wzięli się do pracy i dwukrotnie zmusili do interwencji Kierlina, który był czujny na linii bramkowej. Pierwszą połowę zakończyła popisowa akcja Hałata, ale jego strzał zza pola karnego końcem palców wybornił bramkarz Lędzin.

Drugą część meczu aktywniej rozpoczęli goście, którzy próbowali swoich sił dośrodkowując piłkę raz z lewej, raz z prawej strony. Jednak nic konkretnego ta optyczna przewaga nie przyniosła, a z kolei nasz praktycznie pierwszy wypad pod bramkę rywala w tej częściu meczu przyniósł drugiego gola. Kierlin szybko wybił piłkę w 58 minucie meczu, opanował ją na połowie rywala Olek Apanchuk i precyzyjnie dośrodkował na głowę Hałata, który bez problemu skierował futbolówkę do bramki rywala. W tym momencie wydawać by się mogło, że mecz jest już zamknięty jednak niespełna minutę później goście złapali kontakt. Rozkojarzenie w naszym polu karnym wykorzystał Ingram, który pięknym strzałem w długi róg zdobył gola dla Lędzin. Goście uwierzyli w swoje możliwości i rozpoczęli skuteczny marsz po bramkę wyrównującą. W 74 minucie Świniański zagrał ręką we własnym polu karnym, arbiter wskazał na „wapno”, a karnego na gola zamienił Gardawski. Bramka wyrównująca pobudziła nasz zespół na tyle, że stworzyliśmy sobie cztery znakomite okazje i aż żal, że nie udało się wykorzystać choćby jednej z nich. Najpierw Ilya próbował strzelać zza pola karnego, ale jego strzał w ostatnim momencie zablokował obrońca. Później Andryii Apanchuk stanął oko w oko z bramkarzem gości, dograł piłkę do Handego, ale jego strzał z linii bramkowej wybił jeden z obrońców. Następnie Hałat wbiegł w pole karne, zagrał wzdłuż piątego metra do Olka Apanchuka, ale temu piłke z nogi zgarnął w ostatnim momencie obrońca. I w końcu w ostatniej minucie doliczonego czasu gry Ilya opanował piłkę w polu karnym i mając przed sobą tylko bramkarza Lędzin, trafił wprost w niego, sprawiając że goalkeeper gości został bohaterem tego spotkania. MKS po bramce wyrównującej miał jedną dogodną okazję, ale po dobrze wyprowadzonej kontrze, gracz Lędzin posłał piłkę nad bramką Kierlina.

Kolejny już raz w tym sezonie tracimy punkty i remisujemy mecz, który miał się zakończyć naszym zwycięstwem. Przy tak dużej ilości dogodnych sytuacji, zwłaszcza w końcówce meczu, musimy czuć złość na siebie bo ten mecz był do wygrania. Pozostaje nam przelać tę złość podczas przyszłotygodniowego starcia ze Spójnią Landek! Głowy do góry, walczymy dalej!

15.10.2022 r., godzina 15.00, Czaniec ul. Zagłębocze 9, 11 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2022/23

LKS Czaniec – MKS Lędziny 2:2 (1:0)

36′ Pielichowski, 58′ Hałat – 59′ Ingram, 74′ Gardawski (k)

Skład LKS Czaniec: Kierlin- Borak, Stwora, Stańczak, Świniański, Handy, Pielichowski, Felsch (67′ Ilya), Hałat, A. Apanchuk, O. Apanchuk.

Widzów: 100

11 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2022/23

Aktualna tabela ligowa