LKS Czaniec-KS Spójnia Landek 2:2

Po dobrym lecz przegranym meczu w Bełku, zawodnicy LKSu Czaniec chcieli w kolejnej ligowej konfrontacji powalczyć o upragnione punkty. Rywal był jeden z trudniejszych w tej lidze, bo należący do ścisłej czołówki zespół Spójni Landek. Wygrać niestety się nie udało, ale patrząc na fakt odrobienia dwubramkowej straty i wyciągnięcie remisu 2:2 po bardzo słabej pierwszej połowie, trzeba uznać ten punkt jako dobry rezultat.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście i przez pierwsze 45 minut to oni rządzili i dzielili na boisku. W 10 minucie niefrasobliwość naszej defensywy wykorzystał Bezk, finalizując dogranie z prawej strony i nie pozostawiając żadnych szans Kierlinowi. Do tego momentu Landek już dwa razy groźnie zagrażał naszej bramce. W kolejnych miniutach nasz zespół zdołał na moment oddalić zagrożenie od swojej bramki, a blisko skutecznej finalizacji był Ilya, po którego strzale piłka minimalnie minęła bramkę gości. Jednak trwało to tylko chwilę, bo Landek został zaproszony przez nasz zespół do kolejnych akcji. Najpierw Handy zagrał za lekko do Kierlina i nasz bramkarz musiał nas ratować, broniąc sytuację sam na sam. Kilka chwil później Kierlin obornił końcówką buta podobny strzał z drugiej strony boiska. Na nasze szczęście w tej części meczu piłka tylko raz wpadła do naszej bramki.

Druga część meczu od samego początku to był zwrot o 180 stopni. Czaniec zaczął odważniej i od samego początku mocno zaatakował. Akces dał Hałat i Oczko, ale… to goście podwyższyli prowadzenie w 52 minucie. Piłkę dograną z naszej lewej strony sfinalizował strzełem z bliskiej odległości Jaroś i wydawało się że nasza sytuacja jest już bardzo trudna. Na szczęście nasz zespół zareagował szybko i zdobył bramkę kontaktową. Ilya dośrodkował piłkę w pole karne z rzutu rożnego, a Hałat skierował ją do siatki strzałem głową z piątego metra. Czaniec szedł za ciosem i powodował, że Landek broni się coraz głębiej. Kolejny akces dla naszej drużyny dało wejście, przeziębionego w tym dniu Felscha. Już minutę po wejściu na plac gry „Felek” odebrał piłkę obrońcy, opanował ją tuż przed polem karnym i bez zastanowienia uderzył w krótki róg, nie dając szans bramkarzowi i doprowadzając do wyrównania. Od tego momentu jasne stało się, że oba zespoły będą dążyć do zwycięstwa. Nasza drużyna była tego celu bliżej, narzuciła rywalowi swój styl i żałować możemy że choć jeden z ataków wyprowadzanaych w przewadze nie zakończył się skuteczną finalizacją. Goście mieli też swoją piłkę meczową. W 88 mincie, po jednym z kontrataków, gracz Landeka ostemplował słupek bramki Kierlina. Po naszej stronie ostatnie zdanie należało do Oczki, który w ostatniej minucie doliczonego czasu gry uderzył zza pola karnego. Kibice na trybunie głównej wydali już z siebie okrzyk radości, ale piłka minęła bramkę o centymetry i chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

Z perspektywy całego meczu, remis jest sprawidliwym rezultatem. Spójnia powinna była zamknąć ten mecz w pierwszej połowie, natomiast w drugiej części meczu to naszy zespół powinien był dobić rywala, leżącego niemal na deskach. Szacunek dla naszych graczy bo podnieśli się w trudnym momencie i odrobili straty z silnym rywalem. Spoglądamy już w stronę kolejnego ligowego meczu, a w nim już w najbliższą sobotę zmierzymy się z rezerwami Piasta Gliwice!

04.09.2021 r., godzina 16.00, Czaniec ul. Zagłębocze 9, 5 kolejka IV ligi śląskiej gr. II

LKS Czaniec – KS Spójnia Landek 2:2 (0:1)

Bramki: 10′ Bezak, 52′ Jaroś – 55′ Hałat, 68′ Felsch

5 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2021/2022

Aktualna tabela ligowa