Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie próbę generalną przed startem nowego sezonu IV ligi śląskiej gr.II. Rywalem podopiecznych Szymona Waligóry była ekipa Koszarawy Żywiec, grająca na codzień w klasie okręgowej.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego akcentu z obu stron. Najpierw piłkę na wolne pole otrzymał Grabski i w sytuacji sam na sam z Zarębą pewnie trafił do bramki dając prowadzenie gościom. Chwilę później składną akcję zakończył dograniem na piątym metr Ilya, a tam Wiśniowski wpakował piłkę do bramki dając wyrównanie. Kolejne minut na ciężkim, namoczonym boisku w Czańcu obfitowały w ataki raz z jednej, raz z drugiej strony. Przy piłce częściej utrzymywał się nasz zespół, mając optyczną przewagę, ale groźniejsze okazje mieli goście. Zaręba dwukrotnie popisał się dobrą intwerwencją. Po naszej stronie było kilka strzałów z dystansu, nawet Wiśniowski trafił po raz drugi do siatki, ale arbiter wskazał pozycję spaloną.
Druga połowa to już niemal całkowita dominacja naszej ekipy. Ataki sunęły raz z jednej, raz z drugiej strony boiska, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki. Najbliżej tego był Ilya oraz jeden z nowych naszych graczy, ale w sytuacji praktycznie sam na sam nie zdołali oni pokonać bramkarza. W 75 minucie po świetnym dograniu od Trojaka piłkę do bramki wpakował Handy, ale arbitetr liniowy podniósł chorągiewkę w górę, sygnalizując pozycję spaloną. Jak pokazał materiał wideo, spalonego nie było… . Goście, którzy w drugiej części meczu głównie kontratakowali, mieli swoje okazje w końcówce. Najpierw dośrodkowanie Grabskiego z rzutu rożnego na słupek sparował nasz bramkarz. Później zamieszanie w środku pola wykorzystał doświadczony Janik, przymierzył z okolicy 25 metra i trafił w samo okienko, ustalając w 89 minucie meczu wynik.
Sama gra naszej drużyny była na przyzwoitym poziomie, choć pierwsza połowa było dużo słabsza niż druga. Musimy mocno pracować nad grą w defensywie, bo w kolejnym meczu tracimy bramki w dość łatwy sposób. Do ligi pozostała już tylko chwila, więc mamy nadzieję, że trener popracuje mocno z naszym zespołem przed inauguracją. Bądźmy jednak spokojni, będzie dobrze.
18.07.2020 r., godzina 10.30, Czaniec, sparing nr 5
LKS Czaniec – Koszarawa Żywiec 1:2 (1:1)
Bramki: 9′ Wiśniowski – 5′ Grabski, 89′ Janik