Pierwszy sparing na naturalnej nawierzchni w wykonaniu LKSu Czaniec dostarczył oglądającym go kibicom wielu emocji i bramek. Spotkanie z aspirującym do gry w III-lidze, zespołem Wiślanie Jaśkowice, zakończył się hokejowym remisem 4:4. Pierwsza odsłona meczu była lepsza w wykonaniu „gości” z Jaśkowic, którzy wykorzystali błędy naszej defensywy i prowadzili dwiema bramkami. Przed przerwą odpowiedział jednak Paweł Kozioł, który huknął z rzutu wolnego. Przed zmianą stron nie brakowało okazji dla naszego zespołu, ale skuteczność zawodziła bardzo, stąd do szatni schodziliśmy przegrywając. Druga część wyglądała już zgoła odmiennie, choć rozpoczęła się od… bramki dla Wiślan. To trafienie pobudziło nasz zespół, który ostro wziął się za odrabianie strat, w konsekwencji czego na 10 minut przed końcem objął prowadzenie. Bramki w tym czasie strzelali Felsch, Ilya i po raz drugi Kozioł. Nie udało się podopiecznym Macieja Żaka zachować koncentracji do samego końca i w doliczonym czasie gry, ekipa z małopolski wyrównała stan meczu i ustaliła jego wynik.
Cieszy wola walki jaką nasi gracze pokazali w tym spotkaniu i sam styl meczu, bo ten mógł się bardzo podobać. Martwi co prawda ilość straconych bramek, ale to już temat do analizy trenera. Był to z pewnością bardzo efektywny test mecz. Za tydzień ostatnia gra kontrolna z IV-ligową Przemszą Siewierz i przed nami długo wyczekiwany start ligi!
29.02.2020 r., godzina 11.00, Łęki, sparing nr 7
LKS Czaniec – Wiślanie Jaśkowice 4:4 (1:2)
Bramki: Kozioł (1:2), Felsh (2:3), Ilya (3:3), Kozioł (4:3)
Skład LKS Czaniec: Majda – Zakrzewski, Stawowy, Żak, Borak, Świerczyński, Felsch, Janiczak, Ilya, Kozioł, Wiśniowski oraz Zaręba, Papież, Kaczmarczyk, Zacny, Trojak, Stwora