Iskra Pszczyna-LKS Czaniec 1:4

Upalne, sobotnie popołudnie w Górze miało być dniem pierwszego zwycięstwa ligowego nowego LKSu Czaniec. O tym marzyli wszyscy kibice naszego klubu, choć tego meczu nie mogli zobaczyć ze względu na obostrzenia Ministerstwa Zdrowia dotyczące pandemii koronawirusa. Podopieczni Szymona Waligóry wykonali zadanie wzorowo i sięgnęli po pewne zwycięstwo 4:1 nad Iskrą Pszczyna!

LKS Czaniec od samego początku narzucił swój rytm rywalowi i kontrolował spotkanie, zagrażając rywalowi z każdą minutą coraz mocniej. Efektem tego była znakomita szansa Oczki, który będą w sytuacji sam na sam, został zablokowany przed wracającego obrońcę. Czaniec dominował, ale to gospodarze objęli prowadzenie. Iskra przeprowadziła w 24 minucie zabójczą kontrę, wiążąc najpierw nasz blok defensywny, a później posyłając piłkę pod rękami Kuby Felscha. Autorem gola był Zawadzki. Pszczyna wykorzystała kilka minut naszego rozprężenia, ale na szczęście szybko wróciliśmy na swoje tory i odwzajemniliśmy cios rywalowi. Maciej Felsch odebrał piłkę w środku pola, zagrał do Wiśniowskiego, który minął rywala, wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Ilyii, a ten precyzyjnie wpakował futbolówkę do siatki. Chwilę później role pomiędzy Ilyą, a „Wiśnią” odwróciły się, dogrywał ten pierwszy, piłkę musnął Wiśniowski, ale z linii bramowej wybił ją jeden z obrońców. Czaniec jednak dążył do zdobycia drugiej bramki, co udało się przed przerwą. Zamieszanie w polu karnym rywala po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykorzystał Borak, który precyzyjnie trafił obok słupka, dając prowadzenie naszemu zespołowi!

Na drugą połowę nasz zespół miał problem z wyjście, co spowodowało, że rywale przed około 10 minut osiągnęli sporą przewagę. Efektem tego było ostemplowanie poprzeczki bramki Felscha. Ponadto gospodarze przeprowadzili kilka oskrzydlających akcji, ale albo bezbłędny w bramce był Felsch, albo Iskra strzelała niecelnie. W 61 minucie LKS Czaniec wyprowadził jednak cios. Oczko wpadł w pole karne, został w nim sfaulowany, a karnego na gola pewnie zamienił Ilya. Ta bramka wprowadziła chaos w szeregach Pszczyny, a nasza drużyna wróciła na swoje tory. W 72 minucie Machalica znalazł przed polem karnym Oczkę, a ten przymierzył precyzyjnie przy słupku, ustalając wynik tego meczu. W kolejnych minutach w nasze szeregi wdało się zbyt wiele rozprężenie, co sprawiło że Felsch miał trochę pracy, ale gola już w tym meczu nie daliśmy sobie wbić. Mogliśmy za to podwyższyć jeszcze prowadzenie, ale debiutujący w tym meczu nasz wychowanek, 16-letni Michał Kołek ostemplował słupek po dograniu Macieja Felscha.

Gratulacje dla całej drużyny za to zasłużone zwycięstwo! Cieszy nas także fakt, że debiut dzisiaj w oficjalnym IV-ligowym meczu zaliczyło dwóch naszych wychowanków, Szymon Trojak i Michał Kołek. Ale przede wszystkim cieszą nasz trzy punkty i styl w jakim je zdobyliśmy! Nie popadamy jednak w euforię i już teraz myślimy o kolejnym ligowym starciu w Czańcu z Orłem Łękawica.


08.08.2020 r., godzina 17.00, Góra, 3 kolejka IV ligi śląskiej gr. II

MKS Iskra Pszczyna – LKS Czaniec 1:4 (1:2)

Bramki: 24′ Zawadzki – 30′, 61′ (k) Ilya, 45′ Borak, 72′ Oczko

Skład LKS Czaniec: Felsch J., Babicki, Marek, Borak, Sadzikowski, Felsch M., Machalica (77′ Trojak Sz.), Biela (71′ Handy), Ilya, Oczko (88′ Kołek), Wiśniowski (55′ Flis).

Widzów: Mecz bez publiczności.