Góral Żywiec-LKS Czaniec 3:3

Patrząc pod kątem wyniku, sobotni mecz w Żywcu mógł się podobać kibicom bo działo się w nim wiele. Jednak pod względem jakości piłkarskiej było to spotkanie na słabym, IV-ligowym poziomie. Nie zmienia to jednak faktu, że kolejny raz nie obroniliśmy prowadzenia w samej końcówce meczu, przez co po raz piątym z rzędu dzielimy się punktami z rywalem i remisujemy 3:3 z ekipą Górala.

Od początku mecz to nasza drużyna kreowała sobie więcej okazji strzleckich. Na samym początku Oczko uderzył tuż przy słupku, ale Pawlus był na posterunku. Chwilę później zza pola karnego uderzał Ilya, ale kolejny raz świetnie interweniował bramkarz gospodarzy. W okolicy trzydziestej minucie świetną okazję po dośrodkowaniu z rzutu rożnego miała Powała, ale jego strzał głową wylądował na słupku. Nasza przewaga została udokumentowana w 40 minucie. Świetny odbiór zaliczył Borak, odgrał piłkę do Oczki, ten dośrodkował ją do Ilyii, a nasz białoruski zawodnik przytomnie odegrał ją do Flisa, który z pięciu metrów posłał piłkę pod poprzeczkę. Góral w pierwszej części meczu poza dwoma strzałami z dystansu nie zagrażał nam wcale, toteż w 45 minucie, gdy myślami byliśmy już w szatni, gol wyrównujący był ogromnym zaskoczeniem. Nasza defensywa dostała piłkę „za plecy”, dopadł do niej doświadczony Szymoński i zamienił pierwszy celny strzał, Żywieckiej ekipy, w tym meczu na gola.

Na drugą połowę również lepiej nastawiony wyszedł nasz zespół i szybko odzyskał prowadzenie. Szybki przechwyt tuż przed polem karnym zaoowocował tym, że Hałat uruchomił Oczkę, a ten potwierdził że w ostatnim czasie w sytuacjach sam na sam się myli! Mieliśmy spotkanie pod kontrolą, a rywal nie wyglądał na takiego, który mógłby nam zagrozić. Jednak graliśmy bardzo nieporadnie i zachowawczo i zamiast dobić przeciwnika to z każdą minutą oddawaliśmy mu polę. Z tego Górale skrzętnie korzystali i w 66 minucie kolejny raz doprowadzili do wyrównania. Kolejny raz zostaliśmy zaskoczeni długim zagraniem za linię obrony, do piłki dopadł Semik i trafił w okienko bramki Kierlina. Na tego gola znaleźliśmy odpowiedź dziesięć minut później. Oczko dośrodkował piłkę w pole karne, tam znalazł się powracający po długiej kontuzji Nowak i sprytnym strzałem głową zdobył swoją premierową bramkę w naszych barwach. Po tym golu wydawało się, że Góral już nie zdoła się podnieść. Ale niestety kolejny raz oddaliśmy pole i czekaliśmy po prostu, aż Żywczanie doprowadzą do wyrównania. I to stało się faktem w doliczonym czasie gry. Gawor przegrał pojedynek z Pieterwasem, ten zdołał oddać strzał, który raczej nie powinien znaleźć drogi do bramki przez kąt z jakiego został on oddany, ale Kierlin niestety nie zdołał go zablokować i kolejny raz daliśmy powody do radości gospodarzom. Mało tego w ostatniej minucie meczu mieliśmy piłkę meczową, ale tym razem Nowakowi zabrakło centymetrów aby umieścić piłkę w bramce po strzale z piątego metra.

Mamy czego żałować, bo trzy punkty były w tym meczu na wyciągnięcie ręki. Remisujemy piąty mecz z rzędu przez co zespoły z dolnych rejonów stawki zaczynają się niebezpiecznie zbliżać. Jednak żeby myśleć o wygrywaniu musimy poprawić organizację naszej gry, bo w meczu z Góralem była ona na słabym poziomie. Czekamy już na najbliższe spotkanie w Czańcu, z Unią Turza Śląska i wierzymy, że w końcu uda się przełamać i wygrać mecz ligowy!

02.10.2021 r., godzina 11.00, Żywiec, 9 kolejka IV ligi śląskiej gr. II

Góral Żywiec – LKS Czaniec 3:3 (1:1)

Bramki: 45′ Szymoński, 66′ Semik, 90′ Pieterwas – 40′ Flis, 51′ Oczko, 76′ Nowak

Skład LKS Czaniec: Kierlin – Stańczak, Powała, Gawor, Borak, Pielichowski (70′ Nowak), Trojak, Nazdryn-Platnitski, Flis (46′ Handy), Hałat (82′ Wiśniowski), Oczko.

Widzów: 100

9 kolejka IV ligi śląskiej gr. II sezon 2021/2022

Aktualna tabela ligowa