Spotkania z zespołem GKSu Radziechowy-Wieprz zawsze dostarczały kibicom wielu emocji i nie inaczej było dzisiejszego popołudnia. Prowadzenie objęli gospodarze, ale to podopieczni Szymona Waligóry wracają z tarczą z trudnego terenu, wygrywając 2:1!
Pierwsza połowa spotkania była kibiców mało emocjonującym widowiskiem. Akcji bramkowych było jak na lekarstwo, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Gospodarze ograniczyli się prób z dystansu oraz kilku dośrodkowań, ale celnego strzału oddać nie zdołali. Po naszej stronie najlepszą okazję miał Ilya, który po otrzymaniu piłki od Oczki stanął oko w oko z bramkarzem GKSu, ale przeniósł piłkę nad bramką. Ponadto udało się nam przeprowadzić kilka akcji skrzydłami, ale nie przyniosły one skutku.
Drugą część meczu bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy stworzyli kilka okazji. Najpierw Byrtek udrzył w środek bramki z okolicy jedenasteho metra, pewnie interweniował Felsch. Chwilę później w pole karne wpadł Janik, ale przegrał pojedynek sam na sam z naszym bramkarzem, który świetnie interweniował. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W 60 minucie Czernek wymanewrował naszych defensorów na skrzydle, dograł na piąty metr, a tam oczekujący na piłkę Janik wpakował ją pod poprzeczkę. Bramka podziałała na nasz zespół piorunująco. Wcześniej przeprowadzone zmiany w naszym zespole, wyraźnie pobudziły nasz zespół. Na odpowiedź czekaliśmy tylko pięć minut. Oczko wyłuskał piłkę na skrzydle, zagrał do Felscha, a ten kropnął w okienko bramki rywali zza pola karnego, doprowadzając do wyrównania! Czaniec szedł za ciosem, a po gospodarzach było widać, że siły ich opuściły. Prym w ofensywie wiódł Oczko, którego dwa precyzyjne strzały, pewnie parował bramkarz Radziechów. Swoje próby mieli też Felsch i Wiśniowski, ale strzały blokowali obrońcy. W 80 minucie mierzonym strzałem popisał się Ilya, ale kapitalnie interweniował bramkarz Radziechów. Swego dopięliśmy trzy minuty później. Oczko wymanewrował dwóch rywali na skrzydle, wbiegł w pole karne, dograł wzdłuż bramki, a całą akcję zamknął Wiśniowski, pakując technicznie piłkę do bramki! W końcówce Radziechowy jeszcze zerwały się do ataku, ale poza dwoma strzałami głową, które spokojnie wyłapał Felsch, nie byli już w stanie zagrozić naszej obronie.
Odosimy dziś bardzo ważne zwycięstwo, które znów zbuduje morale tej drużyny. Odrobiliśmy straty na trudnym terenie, grając bardzo dobre ostatnie pół godziny meczu. Wygrywamy drugi mecz z rzędu, dzięki czemu możemy ze spokojem patrzeć w kierunku kolejnych ligowych zmagań. Brawo drużyno za walkę do końca i zasłużone zwycięstwo!
06.09.2020 r., godzina 16.00, Radziechowy-Wieprz, 7 kolejka IV ligi śląskiej gr. II
GKS Radziechowy-Wieprz – LKS Czaniec 1:2 (0:0)
Bramki: 60′ Janik – 65′ Felsch, 83′ Wiśniowski
Skład LKS Czaniec: J. Felsch – Babicki, Borak, Marek, Handy, M. Felsch, Biela (57′ Wiśniowski), Machalica, Nazdryn-Platnitski, Papież, Oczko (90′ Szadzikowski).
Widzów: 150