LKS Czaniec vs Unia Książenice

Podsumowanie

W starciu z Unią Książenice, trzecią siłą ligi, oczekiwaliśmy od naszych piłkarzy dużo większego zaangażowania i przede wszystki dobrej i odważnej gry. I to wszystko było, bo piłkarsko wyglądaliśmy w konfrontacji z rywalem z czołówki naprawdę dobrze, będąc drużyną która przez większość meczu miała przewagę. Niestety przez słabą skuteczność nie przełożyło się to na wynik i w ostatnim domowym meczu na własnym stadionie, przegraliśmy 1:2.

Wynik spotkania powinien był otworzyć już w siódmej minucie Wiśniowski, ale jego strał z półwoleja zatrzymał się na słupku. W piętnastej minucie szczęścia próbował Flis, ale i jego strzał zatrzymał się na słupku. Co nie wykorzystał Czaniec, goście zrobili praktycznie w pierwszej swojej okazji. Piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego strącił głową Suchiński i posłał piłkę do siatki. Czaniec nie załamał się i dalej był stroną przeważającą. Jednak oskrzydlające akcje Ilyii czy Flisa nie przyniosły efektu.

W drugiej połowie znów Wiśniowski doszedł do świetnej sytuacji, ale zabrakła milimetrów aby przeciąć piłkę na piątym metrze przed brakmą gości. Unia natomiast, stworzyła drugą sytuację w meczu i zdobyła drugą bramkę… . Suchiński otrzymał piłkę w polu karnym i płaskim strzałm nie dał szans Felschowi. Chwilę później Flis miał najlepszą okazję do tego dać drużynie akces do powrotu do gry. Handy wyłożył mu piłkę na jedenasty metr i ten będąc kompletnie nie pilnowany fatalnie przestrzelił nad bramką. Nie minęła chwila, a Handy kolejny raz ostemplował słupek bramki Unii. Gdy nasz zespół w końcówce całkowicie się otworzył, Książenice stworzyły sobie dwie okazje. W jednej nasi obrońcu wybili piłkę z bramki, a w drugiej uratował nas słupek. Szczęście uśmiechnęło się do nas dopiero w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Gawor przedostał się w pole karne, został w nim sfaulowany, a Borak pewnie zamienił jedenastkę na gola. Tuż po tym jak piłka wpadła do siatki, arbiter zakończył spotkanie.

Kolejny już raz w tym sezonie pozostaje ogromny niedosyt. Ile my wypuściliśmy ze swoich rąk punktów w tym sezonie tego nie jesteśmy w stanie zliczyć. Ale to właśnie przez takie spotkania nasza pozycja jest taka, a nie inna. Pozostaje nam tylko wierzy, że za tydzień w Tychach zakończymy sezon jakąkolwiek zdobyczą punktową i że może wtedy uśmiechnie się do nas los.

03.06.2021 r., godzina 17.30, Czaniec ul. Zagłębocze 9, 19 kolejka IV ligi śląskiej gr. II

LKS Czaniec-Unia Książenice 1:2 (0:1)

Bramki: 90′ Borak (k) – 19′, 57′ Suchiński.

Skład LKS Czaniec: Felsch – Gawor, Pielichowski, Marek, Borak, Trojak (65’ Oczko), Machalica, Nazdryn-Platnitski, Flis, Handy (65’ Pachler), Wiśniowski.

Widzów: 100