Awans, budzący refleksję

„Dusza bowiem barwi się wyobrażeniami”. Słowa Marka Aureliusza opisują dokładnie to co czujemy w ostatnich latach, jako kibice piłkarskiej reprezentacji Polski. Każdy chciałby powrotu lat świetności, medali na wielkich imprezach sportowych w wykonaniu naszych piłkarzy. Wyobraźnia polskiego kibica jest mocno pobudzona i nie ma się co dziwić bo Adam Nawałka i jego piłkarscy żołnierze dawali nam przez te trzy lata wiele powodów do radości.

Dziś stoimy u progu kolejnego, historycznego awansu na mundial. Po 12 latach będziemy mierzyć się z najlepszymi reprezentacjami globu. Świadomie piszę w trybie dokonanym bo nie dopuszczam do siebie ewentualnej klęski, choć wiem, że póki piłka w grze wszystko jest możliwe. Jednak te ostatnie lata pozwalają mieć pewność, że doświadczona już reprezentacja Polski nie spieprzy dobrze wykonanej pracy na ostatniej prostej, zwłaszcza że nie gramy tych dwóch spotkań z piłkarskimi potęgami. Wybiegam natomiast już trochę dalej, do tego co będzie się działo w okresie od końca eliminacji do samych mistrzostw. Będzie to bowiem najistotniejsze osiem miesięcy tej reprezentacji, nie tyle w kontekście samych mistrzostw, co w dalszej przyszłości naszej kadry.

Wyniki osiągane przez ekipę Nawałki budzą respekt i rozbudzają nasze wyobraźnie. Jednak z tyłu głowy tli się myśl, że ta fala sukcesów może jeszcze potrwać tylko do przyszłorocznego mundialu bo tych 13-14 żelaznych zawodników, jeśli obejdą się bez kontuzji, mamy zgranych od dobrych kilkunastu miesięcy. Pytanie jakie trzeba sobie zadać będzie dotyczyło czasu po mistrzostwach w Rosji. Reprezentacyjnego grania będzie wtedy jeszcze więcej ponieważ poza startem eliminacji do kolejnego Euro, rozpocznie się Liga Narodów. Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że chcąc być dalej na topie, musimy mieć zdecydowanie większą i mocniejszą ilość zmienników. Dlatego też, przywołałem nadchodzące kilka miesięcy przygotowań do mundialu. Zagramy w tym czasie sześć gier kontrolnych, jednak tych dwóch ostatnich nie brałbym pod uwagę, ponieważ będą one bezpośrednim przygotowaniem do największej imprezy piłkarskiej świata. Jednak wykorzystanie pozostałych czterech sparingów do wykreowania solidnych zmienników podstawowego składu będzie obowiązkiem trenera Nawałki i jego sztabu.

Każdy z nas marzy o sukcesie Polaków na mistrzostwach. Jednak mundial jest trudniejszym turniejem od Euro z tego względu, że będziemy mierzyć się ze stylami gry z całego świata. I trzeba sobie zdać sprawę z tego, że bez odpowiedniej ilości wartościowych zmienników, o ten sukces będzie bardzo ciężko, o czym już przekonaliśmy się podczas zeszłorocznych Mistrzostw Europy. Mówi się przecież „siłą drużyny jest ławka rezerwowych”. Dlatego też poza radością z awansu i niecierpliwym oczekiwaniem na przyszłoroczne mistrzostwa, przyglądajmy się uważnie selekcji jakiej będzie dokonywał nasz sztab. Zdaję sobie sprawę z tego, że drugi Lewandowski szybko nam się nie trafi, ale szukać i wnikliwie analizować poszczególnych piłkarzy musimy. Moim zdaniem właśnie za tą właściwą selekcję i kreowanie nowych nadziei trzymałbym kciuki nawet bardziej niż za sam sukces sportowy w Rosji, bo może się okazać, że te najbliższe osiem miesięcy będzie ostatnimi, na kilka dobrych lat, chwilami radości z gry Polskiej kadry.

Mateusz Waligóra 

Pozostałe felietony znajdziesz tutaj>>

ABOUT THE AUTHOR: Administrator

administrator